Foto: Dwie (z wielu) szczoteczki do zębów odkryte na Starym Mieście. U góry egzemplarz z wizerunkiem wieży Eiffla. Fot. Archiwum Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu
Mycie zębów raz na dwa tygodnie?!
(Historia jednego przedmiotu cz. 1)
Wspólnie z Elbląską Gazetą Internetową portEl.pl publikowaliśmy cykl artykułów pt. „Historia jednego przedmiotu”, prezentowaliśmy w nich nasze najciekawsze eksponaty i opisywaliśmy ich historię.
Na początek „Paryżanka”, czyli szczoteczka do zębów. Dziś jak powietrze – nie da się bez niej żyć – a przecież nie zawsze tak było.
Słabo udokumentowane informacje podają, że około 1570 r. pojedyncze szczoteczki pojawiły się na dworze francuskim, a od 1640 r. sprzedawano je w domu aukcyjnym Hôtel Drouot w Paryżu. Używanie tego „wynalazku” nie od razu znalazło uznanie w oczach lekarzy. Francuski przedstawiciel tej profesji Pierre Fauchard (1678-1761) zalecał płukanki oparte na moczu, a niemiecki lekarz Filip Pfaff (1711-1766) nie zalecał korzystania ze szczoteczki częściej niż raz na 14 dni. Dopiero w 1872 r. marynarka francuska zatwierdziła szczoteczki do zębów jako niezbędne wyposażenie ekwipunku marynarskiego, a pod koniec XIX wieku w Instytucie Tuskegee w Alabamie, zaczęto uczyć wyzwoleńców m.in. używania szczoteczek do zębów, gdyż higiena jamy ustnej zapewniała awans na wyższy stopień rozwoju cywilizacyjnego.
W trakcie prac wykopaliskowych w zachodniej części ul. Św. Ducha, w jednej z latryn, znaleziono kościaną szczoteczkę do zębów. Oprócz widocznego na rękojeści znaku firmowego EDEL WEISS, umieszczono u nasady główki wizerunek wieży Eiffla i napis TOUR EIFFEL.
Prawdopodobnie ta użyteczna pamiątka została zakupiona podczas zwiedzania wieży, być może nawet przez uczestnika Wystawy Światowej w Paryżu w 1900 roku, gdzie wśród licznych atrakcji zaprezentowano maszynę parową wyprodukowaną przez zakłady Schichaua ze wschodniopruskiego Elbinga. Możemy nawet wyobrazić sobie, że właściciel tej szczoteczki do zębów podziwiał jedną z największych atrakcji ówczesnej Wystawy Światowej – ruchomy chodnik o długości 3,5 km, poruszający się z szybkością 4 lub 8 km/h.
„Paryżankę” i inne dawne utensylia znaleźć można na muzealnej ekspozycji Elbląg Reconditus.
Mirosław Marcinkowski, Kustosz Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu