Zdjęcie: Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu
Tajemnicze szkatułki
(Historia jednego przedmiotu cz. 107)
Wspólnie z Elbląską Gazetą Internetową portEl.pl publikowaliśmy cykl artykułów pt. „Historia jednego przedmiotu”, prezentowaliśmy w nich nasze najciekawsze eksponaty i opisywaliśmy ich historię.
Zdjęcie: Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu
Dziś będzie o szkatułkach.
Na wystawie „ Goci”, w gablocie imitującej wóz rzymskiego kupca, stoi niepozorny przedmiot – szkatułka. Nie jest zabytkiem, a jedynie rekonstrukcją wykonaną na podstawie zachowanych śladów organicznych oraz żelaznych okuć. Jest jednym z najbardziej tajemniczych elementów wyposażenia grobów wielbarskich kobiet, a owa tajemniczość podyktowana jest zarówno stanem (nie) zachowania, w jakim szkatułki takie są odkrywane, jak i tym, że nie bardzo wiemy, po co były wkładane do grobu zmarłej.
Prezentowana na naszej wystawie rekonstrukcja została wykonana na podstawie śladów i resztek organicznych, odkrytych w grobie na cmentarzysku w Weklicach, przez Wojciecha Sławińskiego. Wykonano ją z drewna wierzbowego, a okucia i zamek z kluczem z żelaza. Jej wielkość odpowiada zadokumentowanym w komorze grobowej śladom. Nie udało się ustalić, czy powierzchnie jej ścian i wieka były gładkie, czy zdobione w jakikolwiek sposób.
Skrzynki szkatułek wykonywano z różnego rodzaju drewna, bardzo często zaopatrując je we wzmacniające ich konstrukcje okucia, najczęściej żelazne, czasami z brązu. W grobach najczęściej układano je w okolicy nóg zmarłej, czasem też tuż nad głową. Nie umiemy stwierdzić, czy za miejscem złożenia kryła się jakaś głębsza intencja. Najmniej poznaną sprawą pozostaje zawartość szkatułki. Mamy chyba do czynienia ze spotkaniem przeszłości z teraźniejszością poprzez tzw. pierwiastek kobiecy. Co możemy bowiem znaleźć w szkatułkach, które stoją w naszych domach, np. w łazienkach lub na komodach?
W większości z nich znajdziemy biżuterię lub temu podobne drobiazgi, w innych fragmenty szmatek, guziki i fragmenty biżuterii, a w jeszcze innych drobne papierki lub inne, cenne dla ich właścicielki rzeczy. Podobnie zapewne było dwa tysiące lat temu. Nie jesteśmy jednak dzisiaj w stanie określić, co było aż tak cenne, że musiało towarzyszyć swej właścicielce w zaświatach. Jako że w większości przypadków po zawartości szkatułek nie został nawet ślad, domyślać się jedynie możemy, że chowano w nich jakieś rzeczy wykonane z materiałów organicznych. Może to były jakieś tkaniny, może zioła lub jedzenie – tego nie możemy potwierdzić, dlatego na razie szkatułki, które składano do grobów gockich kobiet, pozostają owiane nutką tajemnicy.
Grzegorz Stasiełowicz, Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu