Blog - Edukacja muzealna w Elblągu

Wczesna majolika niderlandzka

Zdjęcie: Wczesny fajans niderlandzki, Rotterdam (?), około 1600 r. (fot. arch. MAH)

Wczesna majolika niderlandzka

 (Historia jednego przedmiotu cz. 61)

Wspólnie z Elbląską Gazetą Internetową portEl.pl publikowaliśmy cykl artykułów pt. „Historia jednego przedmiotu”, prezentowaliśmy w nich nasze najciekawsze eksponaty i opisywaliśmy ich historię. Dzisiaj o majolice niderlandzkiej.

Początki majoliki niderlandzkiej sięgają przełomu XV i XVI wieku, kiedy na terenie dzisiejszej Belgii osiedlili się pierwsi mistrzowie rzemiosła garncarskiego pochodzący z terenów włoskich. W źródłach pisanych w Antwerpii wymieniany jest w 1512 roku Guido Andries, który prawdopodobnie znany był we Włoszech jako Guido da Savino z Casteldurante. Po jego śmierci około 1541 roku tradycje wytwarzania naczyń kontynuowali jego synowie. Jeden z nich, Joris Andries założył w 1564 roku warsztat garncarski w Middelburg położonym w północnej Holandii. Innym mistrzem garncarskim pochodzącym z Włoch był Pier Franz van Venedigen, jak wskazuje nazwisko pochodzący z Wenecji. Osiedlanie się włoskich mistrzów w Antwerpii było prawdopodobnie spowodowane dużym znaczeniem gospodarczym miasta, które w tym okresie należało do największych w Europie. Według spisu z 1560 roku Antwerpia miała 90000 mieszkańców. Dla miasta bardzo niepomyślnym okresem była druga połowa XVI wieku, kiedy toczyły się walki polityczno-religijne pomiędzy protestantami z północy a katolicką Hiszpanią. Doprowadziły one ostatecznie do upadku Antwerpii w 1585 roku. Miasto znalazło się ponownie pod rządami króla hiszpańskiego Filipa II, a północne Niderlandy zamknęły rzekę Skaldę. Doprowadziło to do ekonomicznego upadku, co pociągnęło za sobą opuszczenie miasta nie tylko przez protestantów, ale także przez elitę intelektualną, handlarzy i rzemieślników. Wśród nich byli również bardzo liczni mistrzowie garncarscy, członkowie tamtejszej Gildii św. Łukasza. Liczba mieszkańców w mieście zmalała do 40000 w 1590 roku.

Na podstawie zachowanych szczęśliwie ksiąg Gildii św. Łukasza możliwe było prześledzenie, jak jej członkowie z Antwerpii rozpoczynali na nowo działalność rzemieślniczą w ośrodkach północnych Niderlandów. Między innymi Adriaen Bogaert w 1572 otwiera swój warsztat w Haarlem. W tym samym mieście, ale nieco później, bo w 1598 rozpoczyna działalność Hans Barnaert Vierleger. Obaj wcześniej czynni zawodowo byli właśnie w Antwerpii. W 1586 roku osiedla się w Amsterdamie Christian van den Abeele, w tym samym roku, ale w Dordrecht rozpoczyna działalność Jan Heijdricks. Nieco później, bo w 1611 roku osiedla się w Delft Michiel Nouts, również pochodzący z Antwerpii.

Pierwsza połowa XVII wieku to również stopniowy rozwój rzemiosła garncarskiego w Delft, które w dekoracji naczyń uległo zdecydowanie wpływom porcelany dalekowschodniej. W 1602 rozpoczęła działania Zjednoczona Kompania Wschodnioindyjska, która wkrótce na dwa stulecia zdominowała holenderski handel morski. Jej statkami sprowadzano do Europy przyprawy korzenne, jedwab, bawełnę, szlachetne gatunki drewna, lakę i dalekowschodnią ceramikę, która początkowo służyła jako balast. Oprócz dokonywanych zakupów, często zdobywano towar w wyprawach korsarskich, w tym także wyroby porcelanowe przechwytywane na statkach portugalskich. Późniejsze wydarzenia, w tym tragiczny wybuch statku z prochem w porcie Delft, spowodowały, że miasto to stało się jednym z bardziej znanych ośrodków produkcji ceramicznej.

Częściej, choć jeszcze nie na masową skalę, były przywożone do Elbląga wielobarwne wyroby, pochodzące prawdopodobnie z Rotterdamu i datowane na około 1600 rok. Są one najczęściej zdobione stylizowanymi kwietnymi rozetami lub malowanymi owocami granatu. Spotykane są również charakterystyczne dla tego oraz innych ośrodków północno holenderskich talerze z motywem szachownicy, zarówno w wersji monochromatycznej (kobaltowej), jak i wielobarwnej (kobaltowy i ochrowy). Jako miejsce wytwarzania tak zdobionych naczyń najczęściej podaje się ogólnie północne Niderlandy, niekiedy Antwerpię i również Rotterdam.

Elbląska kolekcja wczesnej majoliki niderlandzkiej (nazywanej popularnie fajansem niderlandzkim) jest obecnie największą w polskich zbiorach muzealnych i może się poszczycić okazami rzadko spotykanymi w zagranicznych placówkach muzealnych. Wybrane egzemplarze można obejrzeć na wystawie Elbląg Reconditus w budynku Podzamcza.

Wczesny fajans niderlandzki (majolika holenderska) północne Niderlandy, po 1550 – przed 1600 r.(fot. arch. MAH)

Mirosław Marcinkowski, Kustosz Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu

Skip to content